24 lipca 2012

Something new


Dziś przekonałam się, jak trudno jest zrealizować całą sesję na obiektywie z ustawianiem ostrości manualnie. Dla osóbek rozleniwionych autofocusem takich jak ja przerzucenie się na taki mechanizm to nie lada wyzwanie, ale też kolejny krok jeśli chodzi o naukę. Jasność tego obiektywu, możliwość manualnej zmiany przymknięcia przysłony bardzo mi się podoba. Myślę, że przyzwyczajenie się do zerkania na prawie każde zdjęcie po zrobieniu, sprawdzanie jaka jest wartość przysłony i manualne ustawianie ostrości wejdą mi w nawyk i nie będę miała z tym większego problemu. 
Polecam Wam styczność z obiektywami od analogowych lustrzanek, bo uczą przede wszystkim cierpliwości, ale też trochę techniki. :)



1 komentarz:

  1. Wystarczy zacząć chociażby od fotografowania na preselekcji przesłony i ostrości manualnej. Ciężko, ale satysfakcja jest.

    OdpowiedzUsuń